zuzAnioły

"Aniołów nikt sobie nie wymyślił. Są starsi od Adama i Ewy."

Ks. Jan Twardowski

środa, 29 sierpnia 2012

Anieli...

Ulepiłam i zarumieniłam kilka aniołów już w ubiegłym tygodniu.
Ale w związku z wizytą rodziców i, oczywiście, brakiem czasu na cokolwiek, pomalowane zostały dopiero wczoraj. W asyście mamy, rzecz jasna :D
Dziś pokażę jednego. Zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia, bo pstrykałam rano. 
O siódmej. Słońce jeszcze spało.... :)



Zgłaszam ją na wyzwanie w Silesian Craft, Skrzydła :)
Pozostałe aniołki wkrótce :)

Dziękuję Wam za wszystkie życzenia dla Taty i słowa podziwu. Ja też go podziwiam (choć bardziej mamę ;) ) i to niesamowite, jakie robi postępy i jak wiele pamięta. Nie minęło jeszcze pół roku więc nadal mamy nadzieję, że będzie jeszcze lepiej :)


Nie mam dzisiaj weny na pisanie. 
Ściskam zatem
Was wszystkie, życzę udanej środy i znikam!!

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

PONIEDZIAŁEK...

Byłam dzisiaj o 7 godzinie w pracy!! To naprawdę nie lada wyczyn dla mnie!!
Fajnie tak wcześnie przychodzić, w biurze pusto, cisza i spokój. 
Pyszna kawusia, załatwianie ważnych spraw, gdy nikt nie stoi nad głową.. Sama przyjemność!
Takie poranki w pracy-lubię. Nawet w poniedziałki!

Dziś pokażę Wam karteczkę, którą przygotowałam dla mojej ciociu i wujka.
W sobotę będę razem z nimi świętować ich 60 rocznicę ślubu!!!
 Wyobrażacie sobie..?? to dopiero jubileusz :D
Oto karteczka zatem:


Chciałam, żeby miała trochę z klimaty vintage, ale jednocześnie musiała być elegancka
 i w miarę skromna.
Uwielbiam ten papier, świetnie się do takich projektów nadaje.
Stempelek (od jolagg) i białą różę trochę "przyprószyłam" złotym tuszem. 
No i wyszło, jak wyszło.
Co Wy na to? Nada się?


Popołudnie dziś i przez cały tydzień spędzam z moimi rodzicami.
Przyjechali do nas w odwiedziny. PeKaeSem!!! 
Mój dzielny tato przyjechał do mnie autobusem. :D
Życzę Wam zatem, aby i dla Was poniedziałek był równie miły :)
Buziole!

czwartek, 23 sierpnia 2012

Różanie i romantycznie

Mówiłam, że jeszcze do nich wrócę... :)
To takie miłe mieć w domu porozstawiane świece własnej produkcji (częściowo własnej :) )

 Zbliżenie:
 I tył:
Wczoraj miałam głowę pełną pomysłów.
Przebiegłam się po blogach wyzwaniowych i mam już w głowie co najmniej dwie kartki gotowe.
Ale usiadłam za biurkiem, zrobiłam trochę porządków i.... no i na tym się skończyło...
Zapał jest, wena jest, ale czasu zdecydowanie brak... :(
Może dzisiaj...??

wtorek, 21 sierpnia 2012

Ciężkie powroty pourlopowe..

Wczoraj miałam wziąć się ostro do pracy...
No i cóż, pojechałam wybierać zasłonki..
Wróciłam z dwoma leżakami, poduszkami, nawozem do trawy, kwiatkiem doniczkowym i coś, co nazywa się... WERTYKULATOR (cały wieczór uczyłam się tej nazwy.. ).
 Zasłonek odpowiednich nie znalazłam więc będę się mordować dalej.
Do biurka nawet nie zasiadłam. 
Ale dzisiaj wbiegłam do pracowni i znalazłam karteczkę, 
którą zrobiłam przed urlopem, a której nie pokazałam. 
Niezbyt skomplikowana, różowa, kwiecista, z embossingiem na gorąco (uwielbiam!) :)


 A tu mój embossing ukochany...
 Po tych morderczych zakupach - przy 36 moje nogi w obcasach odmawiały już posłuszeństwa- niebo zmalowało mi taką niespodziankę.. 
Anielskie skrzydło nad miastem. KTOŚ ewidentnie nad Nami czuwa... :)
Dziś chłodniej. Dziesięć stopni mniej. Do pracy przyszłam w klapeczkach. To drugi raz w życiu. 
Ale w związku z sezonem nadal urlopowym i brakiem większości załogi, 
postanowiłam się mniej przejmować. 
Tylko trochę rzadziej wychodzę zza biurka, a obcasy dzielnie czekają obok na jakiś nagły wypadek :)

Życzę Wam spokojnego wtorku. Odetchnijcie trochę :)

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

... i po urlopie...

Ale w nastroju jestem jeszcze o takim:

Więc wybaczcie mi, Kochane, że dziś żadnej pracy nie pokażę.
Spróbuję nadrobić zaległości na Waszych blożkach, a po południu ostro biorę się do pracy :D

A jak Wam minął tydzień? Byłyście gdzieś (prócz Przydasiowego Bazarku)?? :D:D:D
Uściski na nowy tydzień!!

czwartek, 9 sierpnia 2012

Clean & simple

No, CLEAN to tak trochę na wyrost..
Bo karteczka ubrudzona złotym tuszem.. :)
Wczoraj zasiadłam w końcu w mojej pracowni. 
I stwierdziłam, że to biurko jest chyba jednak za małe...
Mimo, że jest ze trzy razy większe, niż miałam!!!
Karteczka robiona bezwenowo i dość szybko. Aż się sama zdziwiłam, że taka ładna wyszła...



 I tak się jakoś rozkręciłam, że powstało jeszcze scrapuszko mini-mini:

 No i komplet razem:
W sobotę wybieram się na urlop. Oj... zasłużony w tym roku, jak chyba jeszcze nigdy.
Nie będę zatem do Was zaglądać, ale obiecuję, że zaległości nadrobię po powrocie.
Życzę Wam udanego weekendu, a później spokojnego tygodnia :)
No i słoooońca! :D

wtorek, 7 sierpnia 2012

To też nowe

Spróbowałam. Pokochałam. Zrobię jeszcze :D




Popadało u nas. Dzisiaj rześki i lekki poranek, choć słonko już świeci :)
pozostało jeszcze kilka dni do urlopu. Oby minęły w spokoju - czego i Wam życzę :D



poniedziałek, 6 sierpnia 2012

To co.. to jeszcze dwa?

Koty, oczywiście:


Tutaj też widzę pewne niedociągnięcia, szczególnie w kwestii pękającej farby...
ale uważam, ze kociaki są przeurocze.
I jak tylko uporam się  przeprowadzką, a później urlopem (hura!!!), 
to na pewno zrobię takich więcej :)


Co do przeprowadzki.. Dom nadaje się już do użytku :)
Salon, kuchnia są już w takim stanie, że można przyjmować gości:)
Trwają prace nad pokojem dla gości, garderobą i PRACOWNIĄ!! :D
Tak tak, będzie pracownia! 
Na razie próbuję rozładować wszystkie swoje przydasie i ułożyć tak, aby były pod ręką. 
Ale myślę, że będzie gotowa dopiero, jak będę miała czas na robótki, zasiądę do biurka i.. zrobię twórczy bałagan. Wtedy będę wiedziała co ma gdzie być :)
A tymczasem....
Kwiaty podczas pierwszego weekendu w domu:
(Przydomowe oczko)


Dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny i słowa uznania dla moich stworów.
Witam nowe twarze - te, które zostają na dłużej i te, które wpadają na chwilę.
Wszystkim Wam życzę spokojnego poniedziałku i cudownego tygodnia!



czwartek, 2 sierpnia 2012

Ciąg dalszy


Spraw kocich...



To wszystko za sprawą wymianki kociej zorganizowanej przez Anię.
Dla Wilka w owczej skórze przygotowałam taką oto komódkę, 
którą wypełniłam kolczykowymi przydasiami:

A do komódki dorobiłam jeszcze scrapuszko w kolorach PASTEL :)

I tu zestawik razem:
Bardzo dziękuję Ani za tę wymiankę - powstało dzięki niej duuużo nowości :)

A teraz trochę o mnie.
Całkiem niedawno pisałam Wam, że przeprowadzam się, że jest to już nasta moja przeprowadzka.. 
a później, że mieszkanko piękne, że wrzucę zdjęcia i takie tam.
Otóż nie zdążyłam wrzucić zdjęć i nie zdążyłam też w mieszkanku pomieszkać.. 
bo wczoraj dokonała się przeprowadzka kolejna...
Zamieniłam duże mieszkanie, na jeszcze większy, piękny dom.
Na razie panuje w nim ogromny chaos, bo wszystkie graty zostały przerzucone w JEDEN DZIEŃ!!! 
Dlatego dziś wrzucam Wam tylko (albo aż) mój nowy widok.. (na przyszłość :) )
 PS cieszę się niezmiernie, że pieczone koty przypadły Wam do gustu.
Zaglądajcie - będą następne! :D

środa, 1 sierpnia 2012

Nowości solno-pieczeniowe

I nadeszła ta chwila.
Mogę wreszcie pokazać coś nowego.
Mili Państwo, przedstawiam KOTY. 
 Ulepione i upieczone. 
A później pomalowane, przykryte kwiecistą serwetką i zalakierowane.

 Wiem, że daleko im jeszcze do ideału, ale to moje pierwsze koty zdekupażowane.
Nie jest to PRAWDZIWE docou, bo nie mam do tego żadnego sprzętu.
Ale troszkę porozglądałam się, poczytałam i znalazłam sposób, 
który na pewno jeszcze u mnie zobaczycie :)
Uprzedzam też, że to nie koniec kocich postów.
W najbliższym czasie zaprezentuję kolejne, w zupełnie innej formie! :D

A tymczasem... nowy miesiąc, nowe wyzwania.
Początek sierpnia zapowiada się dość intensywnie (intensywnie, to jest u mnie cały czas... ), 
ale później... no ja mam nadzieję, że w końcu będzie z górki...
Opowiem Wam o wszystkim w najbliższym czasie, obiecuję :)

Ściskam, pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki i słowa uznania :)