Nie wiem, jak to się stało..
Wiosnę, owszem, czuję od dawna w powietrzu.
Ale zmiana karty kalendarza zupełnie mnie zaskoczyła.
Bardzo rzadko tu bywam.
Dawno nie miałam tyle do zrobienia, jak ostatnio.
Świat kręci się jakby za szybko, a wszystkie wydarzenia kumulują się i mijają ja z bicza strzelił.
Trochę to smutne. Choć czasami dobre..:)
Gdzieś w przerwie między jednym CZYMŚ, a drugim, powstał anioł.
Niby typowy, podobny, ale inny.
Tym razem do zabarwienia jego sukienki użyłam kawy :D
Wszystko za sprawą wymianki kawowej-oczywiście :D
Ziarenka kawy na sukience "odgapiłam" od Natalii:)
A do paczki dołożyłam jeszcze serca kawowo-waniliowe..
Mam jeszcze kilka rzeczy do pokazania, bo CZASEM mam chwilę na zrobienie jakiegoś tworu..
Może uda mi się je niebawem wrzucić,.. jak sobie mocno postanowię... ?
Buziaki!