Kasia, właścicielka wędrownika, napisała do nas w liście: ..każda miała swojego Biebera...
To bardzo ważne zdanie, bo pamiętam jak dziś plakaty na mojej ścianie,
do których wzdychałam 20 lat temu... :)
do których wzdychałam 20 lat temu... :)
Kochałam Jordana...
Hmm.. wtedy miał jeszcze bujna grzywę i dziwne spodnie :D
Później mój gust muzyczny zmienił się diametralnie..
Choć nadal kochałam "boysband".... ;)
Oczywiście mam swojego ulubieńca, o którym już dobrze wiecie :)
Fascynuje mnie Jego muzyka, Jego historia i życie. Był mistrzem świata...
Wszystko to piszę, bo czytając to jedno zdanie od Kasi uwierzyłam,
że jestem w stanie zrobić wpis do Jej wędrasia.
że jestem w stanie zrobić wpis do Jej wędrasia.
Tytuł wędrującego albumu to... JUSTIN BIEBER... przerażał mnie i nie dawał spać..
bo niby co ja mogę o nim wiedzieć..?
Okazało się, że wiem. I że wiem, jaki jest ważny dla córci Kasi..:)
Tym spsobem właśnie, po dłuuuugich przemyśleniach, dokonałam wpisu.
Takiego:
Skrzydła Tima H. embossingowane :)
Strona druga- Król Justin i Jego przesłania:Korona + embossing :)
No i całość:
Nie jest to może jakiś super mega świetny wpis... ale mam nadzieję, że się spodoba :)
A tymczasem nastał poniedziałek. Kolejny!!
W powietrzu czuć już jesień, choć zapowiadają jeszcze trzydziestostopniowe upały.
Wczoraj, wracając z weekendowego wypadu, widziałam mnóstwo kolorowych już drzew.
Nie wierzę w te 30 stopni....
Życzę Wam udanego poniedziałku i tygodnia niezbyt wymagającego :)
Uściski!
PS witam serdecznie nowe buzie, pozdrawiam komentujących i tych milczących też :*
11 komentarzy:
i Biber ma w sobie to coś, choć i Justina to i ja lubiłam hehe a wpis swietny
Świetny wpis choć w tematyce bardzooo mi odległej :)
fajny ;) podobam i się dwuznaczność i poczucie humoru ;)
Uroczy wpis:) Bardzo pomysłowe skrzydła;)
hehe ja byłam zakochana w marku greenie z Ostrego Dyżuru:)
hehhe:)
Oj, chyba niewiele mogłabym o Nim napisać:):)...a co do pogody, to u nas cudna,ciepła, słoneczna pogoda i żyć się chce!
A te kolory energetyczne,ładują nam akumulatory na "jednokolorową" zimę:)
Oby jak najdłużej!:)
Wpis jest pierwsza klasa.
a ja się kochałam w Van Damme... to było gdzieś w latach 90.... wieki temu... ściany, to miałam dwie oklejone ;)
Zu - cudnie Ci poszło... niewiarygodnie... a ja nadal w kropce :(
Zu pisałam już, Wika zachwycona, genialnie sobie poradziłaś :)
genialnie sobie poradzilaś z tym wędrasiem :)
Ja z NKOTB lubiłam niegrzecznego Donnie'ego :) a z tego drugiego "boysbandu" mam tego samego faworyta co Ty :)
Prześlij komentarz