Z małym opóźnieniem, spowodowanym jak zwykle różnymi różnościami,
prezentuję dziś kolejną anielicę. Kolorową, uśmiechniętą, sercową :)
Do tej anielicy, jak i do poprzednich, użyłam barwników do pisanek, stąd kolory ich dość żywe i inne, niż dotychczas. Pomysł całkiem niezły, ale bardzo trudno pracuje się z taką barwnikową masą
więc chyba już tego nie powtórzę...
Ale, dość gadania, oto Matyldzia :)
A tu jeszcze.. taka mała śniadaniowa niespodzianka. Na Halloween jak znalazł :D
To tyle na dziś.
Szybko się ogarniam i idę na spacer, bo za oknem znów cuuudnie!
Życzę Wam niebieskiego nieba i miliona innych kolorów dookoła :D
5 komentarzy:
Anielica piękna - a włosy ... boskie :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
Anielka cudna :O)
Piękna Matyldzia :)
Pozdrowioneczka :)***
Ach te rozwiane włosy! cudna anielica.
Taka kanapka to tylko do filmu "krzyk" pasuje:-)
Prześlij komentarz