..i z nogami :)
Rozpoczyna serię aniołów wymiankowo-kandyzowano-wiosennych.
Wszystkie poleciały (lub fruną właśnie) w dobre łapki.
Zdjęcia, widzę, nie zawsze najlepsze.. ale innych już nie zrobię.
Wczoraj ulepiłam kolejne trzy. Najlepsze lekarstwo na doła. I masa wyszła gładka jak nie wiem co :)
Spodziewajcie się zatem prawdziwego NALOTU aniołów. Muszę je jakoś do siebie przywołać......
Dziękuję, Moje Drogie, za wsparcie i pozytywną energię, którą od Was codziennie dostaję. :)
Udanego czwartku :)
9 komentarzy:
EE Twoich Aniołów to nawet całe stado może przylecieć :)
3maj się :*
świetny jest! kopytka ma zgrabne ;)
Uroczy i słodki aniołek, podoba mi się jego kubraczek :) Miłego dnia
Fajowy :):):) uroczy bardzo :*
I ma bose stópki! genialny i wiosenny :)
A wiesz co? coś jest z tą masa solną - jak było dobrze, to się coś nie chciało lepić, a teraz odwrotnie...
Sił dużo Zu :* :*
Śliczny i jaki wiosenny!!;)
Dziękuję Zu:)za miły komentarz na moim blogu! Cieszę się,że powróciło Ci zdrówko i chęci do tworzenia :)Efekty już widać:)Piękny Anioł!!!Pozdrawiam cieplutko :)
Piękny aniołek, poprzednie również :)
Przepiękny anioł i w dodatku już mój :D
Prześlij komentarz