Dziś wpis do pozytywnika Boei, który przyleciał do mnie już jakiś czas temu..
Ale wyfrunął całkiem niedawno.
Muszę przyznać, że te pozytywne wpisy w maleństwach, to nie lada wyzwanie.
Mała forma, to raz, a dwa- te albumiki są tak cudowne, że stresuję się bardzo,
by swoim wpisem nie "spaprać" ich uroku...
mam nadzieję, że mi się to uda...
A pierwszy wpis wygląda tak:
Z niecierpliwością (i małą obawą ;) ) czekam na kolejne pozytywniki.
A jest ich jeszcze trochę przede mną... :)
Życzę Wam, moi Drodzy, udanego weekendu.
No i niech ten śnieg trochę popada... :)
15 komentarzy:
Pozytywnik...każdy z nas powinien taki mieć. Na te trudne chwile.
ładny wpis...
Śliczny wpis :)
Ładnie napisane...daje do myślenia.
Jak pięknie... :)
Bardzo podoba mi się pomysł "pozytywnika", wspaniały wpis:) Pozdrawiam:)
Lubię ten wiersz...
Zu, nie masz się czym stresować.. całkiem nieźle Ci wyszło :P
a teraz beż żartów... wyszło rewelacyjnie!!!!
Super , zapraszam do mnie po wyróżnienie:)
Piękne...
Piękny!!
i... zabrakło słów ;-)))
po prostu piękny!!
Swoim wpisem na pewno nic nie spaprałaś, ale na pewno dodałaś uroku całości :)
Świetna idea z tymi pozytywnikami.....chyba sobie też taki kiedyś popełnię....albo zrobię komuś na niespodziankę? Hmmm....to jest myśl :)
Wpis piękny !
Przy okazji zapraszam do siebie na bloga na zabawę (dzisiaj do 15)
Pozdrawiam
Zuzka, cudnie! Chociaż mnie pewnie nie pamiętasz, ja jak zwykle lubię zachwycać się u Ciebie wpisami! Pozdrawiam ciepło!
Prześlij komentarz