Mundial? Czy puchar jakiś? czy jak?
Bo ja, jak zwykle, nie mam pojęcia.
A jak pytam męża dlaczego ONI znowu ze sobą grają, skoro grali niedawno, to odpowiada: Nie próbuj zrozumieć... ;)
No tak, czy siak, nawiązując do tego wydarzenia sportowego w Brazylii,
przedstawiam dziś anielskiego wielbiciela piłki nożnej.
Rozczochrany i rozkrzyczany, typowy zawodnik :D
I tak oto powstał kolejny facet.
Bo mnie się przecież faceci rzadko zdarzają.. :D
Życzę Wam ciepła i spokoju!